Spadek cen ziemi ? ciąg dalszy….
Minister Rolnictwa Krzysztof Jurgiel zapewnia, że nie będzie problemu z dziedziczeniem ziemi. Nawet jeśli dzieci rolnika nie będą miały wykształcenia rolniczego, mają mieć możliwość przejęcia gruntów.
Wynegocjowany przez nasz kraj 12-letni okres ochronny kończy się 1 maja. Rząd obawiając się, że teraz zagraniczni kupcy i spekulanci zaczną masowo wykupywać grunty rolne, przez co ziemia stanie się zbyt droga dla polskich rolników, chce wprowadzić duże restrykcje w obrocie ziemią. 23 lutego Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy. Wynika z niego, że państwowej ziemi nie będzie można sprzedawać przez pięć lat od momentu nabycia. Nie tylko cudzoziemcom, ale w ogóle. Wyjątkiem mają być nieruchomości przeznaczone na inwestycje, na cele publiczne, oraz nieruchomości rolne o powierzchni do jednego hektara. Docelowo, jedna osoba będzie mogła kupić od państwa maksymalnie 300 hektarów gruntów. Ma to ukrócić handel spekulacyjny ziemią.
Rząd chce również, by nabywcami nieruchomości rolnych mogli być wyłącznie rolnicy indywidualni. Wyjątkiem mają być osoby bliskie zbywcy, jednostki samorządu terytorialnego, Skarb Państwa oraz inne podmioty – o ile uzyskają zgodę prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych. Ponadto ziemi kupionej od państwa nie będzie można sprzedać bez zgody Agencji Nieruchomości Rolnych przez dziesięć lat.
W Zasobie Własności Rolnej Skarbu Państwa jest obecnie nieco ponad 1,4 mln hektarów ziemi. Z tego ponad 1,02 mln ha jest w dzierżawie, a 248,2 tys. ha czeka na rozdysponowanie. Od początku swojej działalności, czyli od 1992 roku, Agencja przejęła ze wszystkich źródeł do Zasobu 4,7 mln ha. Oznacza to, że ponad 3 mln hektarów zostało już sprywatyzowanych.
W ubiegłym roku ANR sprzedała 75 tys. ha gruntów. Średnia cena za hektar wyniosła 29 546 zł i była o 15 proc. wyższa niż średnia z 2014 r. Jeszcze droższa była ziemia na wolnym rynku – średnia cena sprzedaży hektara w obrocie prywatnym przekraczała 38,5 tysiąca złotych. Najwyższe ceny ziemia osiągała w województwach: kujawsko-pomorskim, wielkopolskim i łódzkim. Najtańsza była natomiast w województwach: lubelskim, podlaskim i podkarpackim.
Polska ziemia należy do najtańszych w Europie. Ale przez ostatnie dwadzieścia lat ceny i tak znacznie skoczyły. W 1992 r. za hektar państwowych gruntów płacono średnio 500 zł. Tuż przed akcesją, w 2003 roku, państwowe grunty kosztowały 3,7 tys. zł za hektar, by w 2013 roku osiągnąć pułap 22 tys. zł.
źródło: www.money.pl